90 rocznica zdobycia lotniska Poznań-Ławica Przygotowania do prezentacji z okazji Rocznicy odbyło sie dwuetapowo. Dnia 03.01.2009 działania polegały na poskładaniu oraz przygotowaniu samolotu Albatros D II do ekspozycji. Drugi etap polegał na przetransportowaniu samolotu na miejsce docelowe, czyli Port Lotniczy Poznań-Ławica oraz jego prezentacja.
Akcja "ALBATROS"
![]() Samolot, nawet bez skrzydeł, prezentował się bardzo godnie i dumnie. Obchodziliśmy go dookoła, robiąc zdjęcia i nie mogliśmy się nadziwić, jak człowiek mógł latać czymś tak kruchym
.Mało, że latać, to jeszcze się bić !!!
Na szczególną uwagę zasługuje zestaw przyrządów i wskaźników kokpicie. Pilot miał do dyspozycji tylko jeden "zegar" ... i musiał on wystarczyć!
![]() Wykonawca repliki został oczywiście zasypany gradem pytań zarówno o oryginał jak i o szczegóły konstrukcji modelu. Gość okazał się być bardzo fajnym i kontaktowym, dzięki niemu dowiedzieliśmy się m.in. na czym polegały pierwsze próby synchronizacji karabinów strzelających przez śmigło. Opowiedział nam mnóstwo arcyciekawych rzeczy z dawnych czasów, gdy lotnictwo było sztuką ... głównie przeżycia! Ale to już materiał na inną bajkę.
Tego dnia, zadanie nasze polegało na wyciągnięciu Albatrosa z hangaru w północnej części lotniska, przetransportowaniu go "bezszkodowo" do hangaru LPR1, wykorzystując m.in. drogę kołowania alfa oraz pas startowy na których odbywał się normalny ruch lotniczy. Hangar LPR (współdzielony z Policją)znajduje się w południowej części lotniska.
Po wstępnych oględzinach Albatrosa stwierdziliśmy, że nie da się go przewieźć holując na kołach ponieważ ... powietrze uszło z gum! Uczynni ludzie z Portu orzekli, że potrzebna jest pompka albo kompresorek i że zaraz przywiozą. Czekając na pompkę nadal prowadziliśmy rozmowy najpierw na tematy fotograficzne, lotnicze oraz różne, jak to bywa w naszym fajnym gronie. Trochę zaczęliśmy się niecierpliwić, bo hangar nie ogrzewany był i zrobiło się jakoś tak bardzo zimno. Sami zaczęliśmy szukać pompki po kątach, jednak bezskutecznie. Ale w pewnej chwili usłyszeliśmy narastający dzwięk diesla oznaczający nadciągających ludzi, ciepło i ratunek !!! I oto na naszych oczach wjechała do hangaru "Największa Na Świecie Pompka Do Opon" marki Barrakuda ;) wraz z nią push-up`ek do holowania Albatrosa. Druhowie Strażacy, Dziękujemy !!!
![]() Po napompowaniu kół Albatrosa zajęliśmy się przymocowaniem samolotu do wózka w taki sposób, żeby żaden z elementów repliki nie uległ uszkodzeniu.
![]() Po delikatnym wytoczeniu Albatrosa z hangaru uformował się konwój, którego zadaniem było dostarczenie samolotu do hangaru LPR-u.
![]() Wyruszyliśmy z północnego krańca lotniska w sile: 1 citroen, 1 suzuki, 1 VW i oczywiście push-up z Albatrosem.
![]() ![]() Jechałem z Witkiem na lewym skrzydle formacji, miałem więc okazję strzelenia kilku fotek naszej kolumny "nie z tej ziemi :) Chłopaki z push-up`a stwierdzili, że "takiego samolotu to jeszcze nie wypychali" :)
![]() Ten bezkresny horyzont to nie stepy Kazachstanu tylko nasze EPPO :)
Niestety, nie dane nam było dojechać do hangaru "z marszu". "Wieża" zastopowała nas tuż przed pasem startowym i kazała czekać. Bo to nie jest tak, że samochodem jeździ się po lotnisku jak się chce. Trzeba jeździć tak, jak "wieża" pozwala ;) Okazało się, że musimy przepuścić jednego takiego dużego, z malinowym nosem ... Wiadomo, duży może więcej ;)
![]() "Wizzerek" na szczęście szybko się uwinął, tak że za chwilę Witek mógł zameldować Wieży: "Kolumna "Albatrosa" zwalnia alfę" i wjechaliśmy na płytę.
![]() Po zajechaniu pod hangar Witek pognał na północ po resztę ekipy, a ja wraz z siłami Portu i LPR-u ustawiliśmy samolot w pozycji "do składania". Brakowało nam jedynie skrzydeł, farby, narzędzi i
Konstruktora, który gdzieś się był zapodział :) Po kilkudziesięciu minutach przyjechały skrzydła Albatrosa oraz cała reszta ludzi i sprzętu niezbędna do dalszej pracy.
Wiadomo było, ze mamy złożyć płatowiec do kupy. Witek coś tam mgliście wspomniał o "podmalowaniach". I na to byliśmy przygotowani. A tu się okazało, że trzeba namalować całe wielkie szachownice na górnych płatach !!!
![]() Oczywiście, dla członków SMLW "Krzesiny" to "kaszka z mleczkiem", ale gdyby nasz Konstruktor wybrał inną farbę to byłoby "po ptokach". Temperatura w hangarze oscylowała gdzieś pomiędzy 0 a -2 oC, a w takich temperaturach zwykłe farby po prosty odmawiają współpracy i nie schną.
Nasz farba, przepiękna w swej głębokiej czerwieni, okazała się wodorozcieńczalną (firmy nie wspomnę
) i na nasze szczęście, bardzo ładnie współpracowała z wrzątkiem :) Jako że znalazła się też taśma malarska, pędzle, ołówki oraz inne "niezbędne sprzęta", robota paliła się w rękach!
![]() W czasie, gdy ja wraz z falconem300 i Konstruktorem malowaliśmy lewy górny płat ...
![]() Wojtek Koprucki z halcónem precyzyjnie wytyczali szachownicę na prawym. I tak, wspólnymi siłami nanieśliśmy na skrzydła Albatrosa najpiękniejszy znak lotniczy na świecie.
![]() W międzyczasie "lotnicze bratnie dusze" z LPR-u przyniosły nam kilka kubków gorącej, aromatycznej herbaty. Wielkie dzięki !!!
![]() Na zewnątrz hangaru lotnisko żyło swoim życiem, a psująca się pogoda nie nastrajała optymistycznie.. Ciężkie chmury napłynęły nad Poznań, zrobiło się ciemno i zaczął padać śnieg. >
![]() Udało nam się pomalować obydwa górne płaty i po wstępnym przeschnięciu (temperatura zaczęła spadać i nie dało się nanieść drugiej warstwy farby ) zabraliśmy się za końcowe składanie Albatrosa. Niestety, nie ma zdjęć ilustrujących nasze zmagania z płatami, dźwigarami, linkami, naciągami czy zastrzałami ale nie było ani jednej ręki wolnej aby utrzymać aparat.
Na zewnątrz prawie się ściemniało gdy naszym oczom ukazał się kompletny, złożony Albatros.
![]() ![]() Otoczywszy go biało - czerwoną taśmą ochronną udaliśmy się, oczywiście poprzez bramkę, na parking gdzie czekały na nas nasze własne maszyny, niestety nieskrzydlate ;)
I w tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim ludziom z Ławicy za pomoc i za super atmosferę. Przy takim wsparciu, pomimo zimna, aż chciało się pracować!
Piotr "Pikus" Pińskwar Transport
![]() Dnia 06.01.2009 r. obchodziliśmy 90 Rocznicę Zdobycia Lotniska Poznań-Ławica przez Powstańców Wielkopolskich. Członkowie SMLW "Krzesiny" postanowili uczcić ten dzień biorąc udział w różnego rodzaju pracach, mających na celu zaprezentować mieszkańcom Poznania i nie tylko, że pamiętamy i będziemy pamiętać o Powstaniu Wielkopolskim.
![]() ![]() W bardzo mroźny poranek 06 stycznia o godz. 7:15 wraz z Krzysztofem Melskim (Xlem) zgłosiliśmy się w ustalonym wcześniej z Witkiem Łożyńskim miejscu spotkania i po wnikliwej oraz bardzo dokładnej kontroli Lotniskowej Straży zostały wydane nam identyfikatory, po czym mogliśmy wejść na teren lotniska. W hangarze w którym stał Albatros D II, spotkaliśmy się z resztą zespołu przygotowującego replikę do wystawy przed terminalem. Najpierw jednak panowie z LPR musieli przygotować do dyżuru lotniczego śmigłowiec Mi-2. W międzyczasie została usunięta drobna usterka Albatrosa, po czym przyszedł czas na przetransportowanie samolotu. Ciągnik LPR plus nasze ręce i samolot stał przed bramą. I tu było najbardziej niebezpiecznie dla samolotu, ponieważ brama była za wąska i trzeba było ręcznie przenosić samolot. Nie było lekko, samolot trochę waży, trzeba się było trochę pomęczyć ale w końcu udało się. Albatros D II znalazł się cały po drugiej stronie.
![]() ![]() ![]() I właśnie wtedy wyjąłem aparat fotograficzny, postanowiłem porobić zdjęcia, zdjęcia Albatrosa w dniu 90 Rocznicy zdobycia Lotniska Poznań-Ławica. Szarzało jeszcze, opadała marznąca mgiełka, niesamowite wrażenie. Miałem wielką satysfakcję, fotografując samolot właśnie w tym miejscu i w tym dniu. Zdjęcia oceńcie sami.
![]() ![]() Pozostała część zadania przebiegała bez przeszkód. Od czasu do czasu przychodzili inni członkowie naszego Stowarzyszenia i dawali mi trochę odpocząć. W zasadzie cały dzień spędziłem na lotnisku i nie czułem żadnego zmęczenia ani zimna, nie mówiąc o głodzie. Zadanie zakończyłem pod wieczór kiedy to Albatros D II stanął na powrót w hangarze LPR.
![]() ![]() W tym miejscu chciałbym podziękować Zarządowi i wszystkim Członkom SMLW "Krzesiny", że pozwolili mi brać udział w tym przedsięwzięciu. Byłem bardzo dumny i szczęśliwy że mogłem brać czynny udział w obchodach 90 Rocznicy Zdobycia Lotniska Poznań-Ławica przez Powstańców Wielkopolskich.
![]() ![]() Wojciech Koprucki
|